Ja też używam Sufrinu, tak więc Szymonie rozumiem i jak najbardziej potwierdzam, że wpływ siarki jest praktycznie niezastąpiony :) Zaczęłam do zjadać ze względu na tragiczny stan mojej skóry (wypryski, wągry, pryszcze- przerobiłam praktycznie wszystko ;) ), ale okazało się, że pomogło mi również na mocno wypadające włosy (zgęstniały, są mocniejsze, zdrowiej wyglądają, mniej się przetłuszczają) i paznokcie, które też momentami doprowadzały mnie do szewskiej pasji swoją łamliwością i wiecznym strzępieniem. Ogromną zaletą jest jego kompleksowe działanie, bardzo sobie chwalę ten sufrin |